Pamiętam jej plisowaną spódnicę w kratę – taką do łydki. Teraz byłaby znowu modna.
Pamiętam jego sweter czarno-musztardowy, z asymetrycznym wzorem. Mam wrażenie, że chodził w nim ciągle, a sweter był zawsze czysty i pachnący…
Nie do zapomnienia
Pamiętam jej ułożone w rządku na półce w łazience wsuwki. Jak one były, to znaczyło, że ona zawsze wtedy spała u nas w gościnnym. Z wizytą.
Pamiętam, że zawsze siedział przy stole, dokładnie w tym samym miejscu, na tylko jego krześle. Nachylony nad radiem nastawionym na największe decybele. Bo do końca nie słyszał ich pełnej częstotliwości.
Pamiętam jej krok niczym Świtezianki po tafli jeziora: w obcasach co najmniej kilku centymetrowych. To nic, że dźwigało je nieustannie żwawo i lekko prawie 80-letnie ciało.
Pamiętam nasze dysputy na schodach przed wiejskim gankiem: czy tam, po drugiej stronie ulicy, idą gęsi czy kaczki.
Pamiętam jej głos czytający mi baśnie braci Grimm do poduszki. Nikt mi nigdy ich później nie czytał. Wcześniej też nie. A takie piękne, że treść niektórych mogę wyrecytować choćby w nocy.
Pamiętam jego oczy pełne ciepła i mądrości, których nie wygasił ani powojenny i poobozowy guz, ani łysiejąca głowa.
Ocalić od zapomnienia
Drugiej babci nie pamiętam. Bo żeby nasze jestestwa się skrzyżowały na tym świecie zabrakło… 5 dni. Ustąpiła mi miejsca – mawiali…
Mojego dziadka jak przez mgłę: niosłam mu na tacy szklankę herbaty w przepastnym salonie malutkiego mieszkania w wieżowcu z wielkiej płyty. Ja, malutka dwulatka.
Mam nadzieję, że moja obecna dwulatka będzie pamiętać…
Najmniejsze pod słońcem uszka w czerwonym barszczu, pełne pysznego pieprznego farszu, które potrafią zawijać jej zmęczone, spracowane dłonie.
Ulubioną trasę spacerową, za rączkę, z wstępowaniem po bułę, po pierożka ze szpinakiem albo do zaznajomionej kwiaciarki po uśmiech od wnuczki.
Te wszystkie koale, pandy, króliczki, których sznurkowy trykot nie nadąża się przeplatać w babcinych palcach.
To opowiadanie niestworzonych historii, na kolanie, w kościele, na imprezie, które są prawdziwym kołem ratunkowym pośród nudy dorosłości.
Tę wykrochmaloną pościel i ulubione bujanie w sztywnym prześcieradle, którego dzieci tego pokolenia już nie znają.
Bo moja dwulatka ma obu dziadków i obie babcie. Szczęściara!
To już przeszłość?
Dlaczego przywiązuje tak dużą wagę do Dnia Babci i Dziadka?
Bo to właśnie bliskość babci i dziadka była jednym z tych powodów, dla których nie zdecydowaliśmy się wyjechać za granicę po teoretycznie lepszą przyszłość naszych dzieci.
Bo czy dziadkowie mogą zaoferować jedynie przeszłość?
Nie.
Tylko dzięki Dziadkom…
Bo babcia i dziadek mogą zaoferować teraźniejszość: taką na 100% , “tu i teraz” full-time bez etatów, urlopów, planerów, podziału obowiązków, frustracji i napięć, jakie towarzyszą “tu i teraz” młodym rodzicom.
Bo babcia i dziadek mogą zaoferować tradycję. Dużo więcej pamiętają ze zdjęć oglądanych w starych albumach, które kiedyś jeszcze ktoś uzupełniał. Mają czas, cierpliwość i pamięć, żeby opowiadać.
Bo babcia i dziadek mogą zaoferować umiejętności, których my młodzi nie zdążyliśmy przejąć. Bo tylko babcia umie posługiwać się szydełkiem albo robić domowy pasztet. A mnie ciężko utrzymać igłę w rękach albo zmielić samodzielnie mięso na mielone. Bo dziadek jest majsterkowiczem z prawdziwego zdarzenia, a młody tata najchętniej wybiera kontakt z telefonu o nazwie “fachowiec”. I jeśli dziecko ma się zderzyć z tymi umiejętnościami i ewentualnie nimi zarazić – to często tylko od dziadków.
I najważniejsze: dziadkowie przekazują różnorodność. I nie mam tu na myśli różnorodności poglądów na wychowanie, z którymi często mamy okazję prowadzić dysputy. To nie temat na teraz.
Mam na myśli tę różnorodność namacalną: siwych włosów, pomarszczonej twarzy i spracowanych, spuchniętych rąk.
I tę mentalną: że osoby starsze, bez trzech fakultetów, bez znajomości angielskiego, bez laptopa i iPhone’a przyklejonego do ręki wiedzą wiele, dają niezmierzone ilości miłości, szacunku i atencji. I tyle samo ich gotowi są przyjąć. Czasem warto sobie to uświadomić. I dziecku też.
Wyjątkowy prezent na Dzień Babci i Dziadka
Dlaczego Dzień Babci i Dziadka wpisuje się z mocnym akcentem w moją filozofię #żyj_to_za_mało_celebruj? Dlatego, że “celebruj” może mieć określony, dość niedługi termin ważności.
Dlatego zamiast podarowywać sobie na odczepnego czekoladki, podarujmy im prezent pomagający wybudować jeszcze mocniejsze więzi i jeszcze trwalsze wspomnienia między pokoleniami.
Pomóc nam w tym mogą trzy rodzaje prezentów, które chcę Wam pokazać. A jeden z nich możecie wygrać 🙂
Wiecie, że ja sentymentalna dusza jestem i uważam, że wspomnienia są czymś najcenniejszym, co mamy. Żeby je chronić przed zatarciem przez codzienność: moje obie dziewczyny mają sumiennie prowadzoną księgę “Moje dziecko”. Na półce mam mnóstwo albumów oraz autorski “Celebrownik”, do którego wklejam codzienne zdjęcia ważnych dla nas wydarzeń.
Jako nie byle jaki zatem, a naprawdę wyjątkowy prezent dla Dzień Babci i Dziadka chcę Wam polecić:
album “Opowiedz mi Babciu” – książka-album, który za pomocą prostych pytań wypełnia babcia i opowiada swoją historię. Ponadczasową. Która zostanie z nami: mimo upływu lat, przypływu zmarszczek i niepamięci.
album “Opowiedz mi Dziadku” – analogicznie, książka-album, którą wypełnia Dziadek. Musi zmierzyć się m.in. z takimi pytaniami jak: jaką muzykę grali w dyskotekach, gdy byłeś młody; jak poznałeś babcię itp.
gra planszowa “Jak to było wtedy?” – wspólne spotkania wielu pokoleń nie muszą być nudne: pełne rozmów o niczym albo gapieniem się w telewizor. Ta gra to okołogodzinna rozgrywka składająca się z dwóch etapów. W pierwszej rundzie obrazki z fotografiami budzą wspomnienia i… rodzą opowieści pełne wspomnień: mamy, taty, babci, dziadka, nasze… Druga runda to odpowiadanie na pytanie a propos usłyszanych historii: sprawdzamy jak ktoś uważnie słuchał i jak dobrą ma pamięć 🙂
UWAGA! KONKURS!
A do wygrania: wyjątkowy prezent na Dzień Babci i Dziadka!
Dziś na moim Instagramie od 20:00 startuje KONKURS! Wystarczy odpowiedzieć w komentarzu na jedno, proste pytanie, które zamieszczę pod zdjęciem z grą. Konkurs będzie trwał od dziś (07.01.2019) do piątku tj. 11.01.2019 do godziny 21:00. Nagrodzę wybrany (nie metodą losową) najciekawszy komentarz. Zapraszam Was serdecznie do wzięcia udziału: TUTAJ!
Dlaczego prezent na Dzień Babci i Dziadka to nie czekoladki…
Nie do zapomnienia
Ocalić od zapomnienia
To już przeszłość?
Tylko dzięki Dziadkom…
Wyjątkowy prezent na Dzień Babci i Dziadka
UWAGA! KONKURS!
A do wygrania: wyjątkowy prezent na Dzień Babci i Dziadka!
Grę “Jak to było wtedy?” możecie wygrać i mieć gotowy prezent dla Babci i Dziadka 🙂
Dziś na moim Instagramie od 20:00 startuje KONKURS! Wystarczy odpowiedzieć w komentarzu na jedno, proste pytanie, które zamieszczę pod zdjęciem z grą. Konkurs będzie trwał od dziś (07.01.2019) do piątku tj. 11.01.2019 do godziny 21:00. Nagrodzę wybrany (nie metodą losową) najciekawszy komentarz. Zapraszam Was serdecznie do wzięcia udziału: TUTAJ!