Niby wszystko wiemy: żeby nie krzyczeć, żeby nosić, ile wlezie, żeby uczyć samodzielności i pewności siebie… Dziś idziemy ciut dalej! W 10 znanych przykazań (nie kościelnych), które gdzieś tam dzwonią z tyłu głowy. Co więcej! Zdobią w formie aforyzmów niejedną domową lodówkę czy tapetę w komputerze rodzica i… tyle 🙂 Dziś bierzemy je na warsztat: w praktyce!
Janusz Korczak
Zdumiewające jest to jak współcześni młodzi rodzice są w stanie – bo jakże w swoim mniemaniu wyedukowani i uświadomieni – zarzucić swoim własnym rodzicom w kwestii wychowania, dodawania skrzydeł, dbaniu o poczucie własnej wartości. I dobrze. Fajnie, że do wychowania dzieci, wraz z nurtem rodzicielstwa bliskości, podchodzimy bardziej świadomie. Zyskują na tym dzieci; wygrani na tym jesteśmy my – budujemy solidną więź na lata, na czas, kiedy nasze dzieci już nas nie będą potrzebować 24/7.
10 przykazań Janusza Korczaka
A on? Janusz Korczak? Żył i tworzył wcześniej niż nasi rodzice pojawili się na świecie. A poukładał sprawy wychowania i podejścia do dzieci tak pięknie, zwięźle i w punkt jak… mało komu się dotychczas udało go w tej kwestii pokonać. I można by czytać dziesiątki poradników, oglądać wiele reportaży, uczestniczyć co wieczór w nowym webinarze nt. doskonalenia swojego podejścia do własnego dziecka. A wystarczy? Wystarczy nie tylko przeczytać te pięknie, wręcz literacko brzmiące 10 przykazań Janusza Korczaka i… znaleźć ich drugie dno: przełożenie na życie, na codzienność, na basze “być Rodzicem”.
W tym odcinku postaraliśmy się tak właśnie zrobić. Bez zbytniego wymądrzania się (a przynajmniej bardzo się staraliśmy, aby tak to nie brzmiało), bez zbędnego patosu i heheszków, odbijamy 10 przykazań Janusza Korczaka w naszej rodzicielskiej rzeczywistości, tak dalekiej od ideału…
Bumerang samoświadomości i… wiedzy!
I przyznam Wam się szczerze: nagrywając, myśleliśmy, że produkujemy mega nudny odcinek, przecież wszyscy wszystko już wiedzą, przecież ludzie nie lubią jak im się wciska zbyt mądre (i niełatwe) rzeczy…
Zmieniłam zdanie na to, że warto Wam przedstawić nasz nowy film (pierwszy z serii dwóch nt. “10 przykazań Janusza Korczaka”) po tym jak często słowa, uwagi, własne, niespodziewane samouświadamiające nas momenty wracały jak bumerang i… bycie Mamą/ Tatą stawało się ciut prostsze – bo dawało drogowskaz i ciut jeszcze bardziej spełnione – bo czuliśmy się lepiej działając… mądrze, a nie przypadkowo.
Taka jest prawda: my lubimy sobie czasem przy śniadaniu, na spacerze, do poduszki albo przy stole z gośćmi… pogadać o dzieciach 😉 Dziś: gadamy z Tobą! Też Ci się zdarza? Jeśli chcesz gościć przy naszym stole regularnie: wystarczy kliknąć TUTAJ – przypomnimy się w co drugi piątek 😉
Jak nie masz czasu na 30 minut patrzenia nam w oczy ;-D , możesz spokojnie słuchać nas w formie podcastu – nic nie przegapisz, słowo! 😉
10 przykazań dobrego Rodzica
Niby wszystko wiemy: żeby nie krzyczeć, żeby nosić, ile wlezie, żeby uczyć samodzielności i pewności siebie… Dziś idziemy ciut dalej! W 10 znanych przykazań (nie kościelnych), które gdzieś tam dzwonią z tyłu głowy. Co więcej! Zdobią w formie aforyzmów niejedną domową lodówkę czy tapetę w komputerze rodzica i… tyle 🙂 Dziś bierzemy je na warsztat: w praktyce!
Janusz Korczak
Zdumiewające jest to jak współcześni młodzi rodzice są w stanie – bo jakże w swoim mniemaniu wyedukowani i uświadomieni – zarzucić swoim własnym rodzicom w kwestii wychowania, dodawania skrzydeł, dbaniu o poczucie własnej wartości. I dobrze. Fajnie, że do wychowania dzieci, wraz z nurtem rodzicielstwa bliskości, podchodzimy bardziej świadomie. Zyskują na tym dzieci; wygrani na tym jesteśmy my – budujemy solidną więź na lata, na czas, kiedy nasze dzieci już nas nie będą potrzebować 24/7.
10 przykazań Janusza Korczaka
A on? Janusz Korczak? Żył i tworzył wcześniej niż nasi rodzice pojawili się na świecie. A poukładał sprawy wychowania i podejścia do dzieci tak pięknie, zwięźle i w punkt jak… mało komu się dotychczas udało go w tej kwestii pokonać. I można by czytać dziesiątki poradników, oglądać wiele reportaży, uczestniczyć co wieczór w nowym webinarze nt. doskonalenia swojego podejścia do własnego dziecka. A wystarczy? Wystarczy nie tylko przeczytać te pięknie, wręcz literacko brzmiące 10 przykazań Janusza Korczaka i… znaleźć ich drugie dno: przełożenie na życie, na codzienność, na basze “być Rodzicem”.
W tym odcinku postaraliśmy się tak właśnie zrobić. Bez zbytniego wymądrzania się (a przynajmniej bardzo się staraliśmy, aby tak to nie brzmiało), bez zbędnego patosu i heheszków, odbijamy 10 przykazań Janusza Korczaka w naszej rodzicielskiej rzeczywistości, tak dalekiej od ideału…
Bumerang samoświadomości i… wiedzy!
I przyznam Wam się szczerze: nagrywając, myśleliśmy, że produkujemy mega nudny odcinek, przecież wszyscy wszystko już wiedzą, przecież ludzie nie lubią jak im się wciska zbyt mądre (i niełatwe) rzeczy…
Zmieniłam zdanie na to, że warto Wam przedstawić nasz nowy film (pierwszy z serii dwóch nt. “10 przykazań Janusza Korczaka”) po tym jak często słowa, uwagi, własne, niespodziewane samouświadamiające nas momenty wracały jak bumerang i… bycie Mamą/ Tatą stawało się ciut prostsze – bo dawało drogowskaz i ciut jeszcze bardziej spełnione – bo czuliśmy się lepiej działając… mądrze, a nie przypadkowo.
“Ciepłe kluchy”?
W tym odcinku – taka ciekawostka dla osób, które nas poznają dopiero w formacie video – jesteśmy chyba najbardziej sobą. Ten odcinek staraliśmy się nagrać bez zbytniej parodii, bez nadmiernego patosu, bez spontanicznej ekscytacji zakupami.
Taka jest prawda: my lubimy sobie czasem przy śniadaniu, na spacerze, do poduszki albo przy stole z gośćmi… pogadać o dzieciach 😉 Dziś: gadamy z Tobą! Też Ci się zdarza? Jeśli chcesz gościć przy naszym stole regularnie: wystarczy kliknąć TUTAJ – przypomnimy się w co drugi piątek 😉
Jak nie masz czasu na 30 minut patrzenia nam w oczy ;-D , możesz spokojnie słuchać nas w formie podcastu – nic nie przegapisz, słowo! 😉