– Tak, tak. Impreza na 10 osób. Topery, zaproszenia, girlanda i nakrycia stołu. (…) – Ile? – mało dyplomatycznie krzyknęłam sobie, gdy trzykropek, który widzisz, okazał się zawrotną kwotą. A przecież na dzieciach nie oszczędzam. Czy naprawdę dobre imprezy dla dzieci muszą zaburzać domowy budżet?
Impreza dla dziecka: zbędny wydatek?
No dobra: nie śpię na forsie. Nie chadzam na zabiegi kosmetyczne raz w tygodniu (właściwie prawie wcale nie chadzam). Ale na szeroko rozumiane, moje #żyj_to_za_mało_celebruj jestem w stanie wydać naprawdę wiele! Czyli: na podróże, na dobrą kolację, na wyjątkowy, rodzinny weekend. Ale na stertę papieru i plastiku (bo czymże są kolorowe słomki i foliowe balony): niekoniecznie!
Żeby była jasność: nie krytykuję osób wynajmujących za dobrych kilkaset stów firmy organizującej profesjonalne kinderparty. Nawet nie chodzi o sam fakt, czy kogoś na to stać, czy nie. Po prostu: jesteśmy przeróżnymi ludźmi, a skoro jedni lubią słuchać Madonnę, inni Bon Jovi; jedni wolą tańczyć sambę, inni tango; tak jedni lubią się bawić w organizację imprez dla dzieci, inni – nie. I po to są firmy zewnętrzne mające ten ważny dla naszych dzieci dzień ogarnąć. I po cichu to im zazdroszczę (tym firmom), że mają taką fajną fuchę! Sama bym się już na taką dawno porwała, ale powstrzymały mnie… zajęte weekendy poza domem 🙂
Impreza dla dziecka: frajda, przymus czy fanaberia?
Ale no właśnie… Czy “ten ważny dla naszych dzieci dzień” wszyscy rozumieją również tak samo? Po moim ostatniej relacji na facebooku lub instagramie posypało się kilkaset “ochów”, “achów” i oklasków; ale też kilka szpileczek: “że na roczek? że po co? przecież i tak nic nie pamięta!”.
Krótkie wyjaśnienie: tak, imprezy dla dzieci kocham i umiem (podobno) organizować od… czasów chrzcin po… a choćby ich osiemnastkę! 😀 Dlaczego? Owszem, z oczywistego powodu, że buduję ich tożsamość, wspomnienia, zdjęcia do albumu i historie do opowiadania. Ale… Jest jeszcze drugi powód. Absolutnie każdą imprezę dla moich dzieci robię z czysto egoistycznych pobudek. Chrzciny – jako celebrację szczęśliwego finału ciążowego-porodowego; jako pokazanie mojego Simby na Lwiej Skale… rodzinnemu światu. Roczek – nagroda dla nas, Rodziców za jeden z najtrudniejszych okresów w naszej rzeczywistości: tak bardzo odmienionej, całkiem nowej. A każde kolejne: jako celebrację każdego roku, który zaliczył tyle nowych etapów rozwoju, tyle nas nauczył, tak przetestował i… ciągle nie włożył nas w kaftany bezpieczeństwa 😀
Impreza dla dziecka: ile to tak naprawdę kosztuje?
Co więcej: jeśli kinderbale wszelkie mają być dla nas uciechą, niech nie dadzą nas zabrnąć w kozi róg generowania wydatków, których nie musimy ponosić (jeśli nie chcemy, bo przecież… kto bogatemu zabroni? :-P)
Wiecie, ile kosztowały nas obie imprezy? Odliczając jedzenie, oczywiście! Bo za pojemność i gusta Waszych brzuchów nie mogę ręczyć 😉
Bing Party, czyli impreza z “kreskówkowym motywem przewodnim”:
balony foliowe i ich napompowanie: około 10 zł duży balon i 4 zł mniejsze (były 2 mniejsze i 2 większe, zamawiane z Allegro) plus 9 zł pompowanie helem
balony gumowe i zastawa stołowa dla 20 osób (papierowe talerzyki i plastikowe sztućce, papierowe kubki): około 25 zł zamawiane online
pikery z kółeczkiem “3 latka Neli”, pikery z marchewki, girlanda z marchewki: koszt dwóch arkuszy bristolu (pomarańczowy i zielony), bo wszystko selfmade. Uwierzcie, mistrzem prac plastycznych nigdy nie byłam i nie jestem. Te dekoracje robiłam w ramach prac plastycznych z dziećmi na macie 😉
Kwiaty ogrodowe, kapusta i marchew w 4 dużych wazonach: 20 zł
Materiały na zabawy dodatkowe: stroje-przebieranki (z ciucholandów), bańki z personalizowanym selfmade napisem jako prezent dla innych dzieci, pinata z bristolu i bibuły, cukierki: 40 zł
Budżet: 100 zł powinno wystarczyć (dużo zależy od ilości balonów) 🙂
Boho party, czyli romantyczna, lekka i eko (zero plastiku!) impreza na roczek
girlanda z szarego papieru z napisem: koszt arkusza szarego papieru i sznurka jutowego. Białe literki można napisać np. korektorem lub wyciąć
łapacze snów – mam bardzo zdolną teściową 🙂
girlandy papierowe: małe 2 zł, większe 4 zł zamawiane online
talerzyki (wybrałam 100 sztuk, najtańsze, białe, gładkie, papierowe) i kubeczki – przystrojone polnym kwiatem: około 10 zł
drewniane sztuce (20 sztuk noży i widelców): 8 zł
serwetki: 6 zł opakowanie
druk zdjęć z roczku (ich format robiliśmy sami w Photoshopie): 6 zł
roślinki w szarym papierze jako podziękowanie dla gości: 5 zł/sztuka, my mieliśmy 4, po 2 na parę
obraz na płótnie z osiągnięciami roczku (te są doklejone na papierze i co roku można uaktualniać tablicę dorastania 🙂 ): 24, 99 zł zamawiany online
Impreza dla dziecka: w ebooku jakiego jeszcze nie było!
Zaraz minie równo miesiąc od organizacji imprezy dla mojej trzylatki i tydzień od imprezy na roczek dla jej siostry. I nie ma dnia, żebym nie dostawała choć jednej wiadomości dziennie z pytaniem o przepis, o radę w sprawie organizacji, o ebook… Mega miło, naprawdę! ? Śpieszę zatem z wyjaśnieniem zbiorczym! Nigdy nie pozwolę sobie (jestem po prostu na to już za stara i za poważna), żeby pisać Wam o czymś, czego sama nie przetestowałam. Dlatego, napisanie ebooka o organizacji imprez dziecięcych – choć brzmi dość infantylnie – jest mega złożonym, długofalowym działaniem!
Dlaczego? Bo wszystkie te pomysły, te dania, te scenariusze zabaw, te tipy, partyhacki muszę sama PRZETESTOWAĆ! Dopiero kilka imprez za nami (te powyższe plus te zeszłoroczne). Kilka ciągle przed nami! Nie robię ich w każdy weekend 🙂 Muszę je dobrze przemyśleć, zaplanować i na tyle się zmobilizować, by ciągle cieszyć ich organizacją, a nie kląć w duchu, że “znoowuuu…” 😛 A w głowie kipi od pomysłów!
Na co najbardziej byście czekali w temacie imprez dedykowanych dzieciom: chrzciny, roczek, urodziny? Co byś chciała w nim dostać?
“Impreza dla dziecka: wyjątkowo, pięknie i nie za miliony monet”. Już niebawem!
Jaki chcę, by był mój ebook nt. organizacji imprez dla naszych dzieci? 🙂
chcę, aby proponowane Wam pomysły na imprezy dla dzieci nie były kopiowaniem idei, ale pewną inspiracją, czytaj: PROTOTYPEM!Prototypem imprezy tematycznej w stylu boho, w stylu royal baby, pastelowo, leśnie, z motywem (niekoniecznie konkretnej) postaci z ulubionej bajki, dla chłopca, dla dziewczynki, unisex, dla rodzeństwa, jako garden party, jako “domówka”
przepisy w menu, które testuję mają napełnić brzuchy: najmłodszych gości i ich rodziców; mają być na słodko i na słono; mają przewidywać propozycje bardziej fit i obostrzenia alergii pokarmowych; mają ładnie (atrakcyjnie dla wymagającego oka dziecka 🙂 ) wyglądać, ale też dobrze smakować. A to muszę spróbować, ulepszyć, znów spróbować, sfotografować, dać spróbować innym, testować, kombinować, dodawać, itd.
scenariusze na imprezy (czyli coś co uwielbiam robić!) będą spełniać jedno kryterium: będą naszego jubilata (nieważne czy chrzczonego, rocznego czy trzylatka) stawiaćna mentalnym podium tej imprezy wśród zaproszonych gości! Muszę się naprawdę dobrze zastanowić, aby do każdego (wspomnianego wyżej) prototypu imprezy dobrać zabawy/zadania/mikro-akcenty, by takie spotkanie było kopalnią wspomnień, pozytywnych wzruszeń, pamiątek zaangażowania.
dekoracje: przyjmuję dwie zasady w kwestii ich doboru. Po pierwsze, mają nie kosztować miliona monet. Po drugie, mają Was nie pogrążać w otchłani długich wieczorów robótek ręcznych 🙂 I także: szukam, testuję. Sama nie jestem mistrzem zadań plastyczno-technicznych, więc jestem zdecydowanie najlepszym papierkiem lakmusowym cierpliwości i poziomu trudności wykonania. Załączę także instrukcje krok po kroku, jak je wykonać – “dekoracje dla opornych!”. Może być? A goście naszych imprez są wyczuleni, by wszystko oceniać okiem krytycznym w kwestii finalnego wyglądu. Dajcie nam czas!
Impreza dla dziecka: ile to wszystko musi kosztować?
– Tak, tak. Impreza na 10 osób. Topery, zaproszenia, girlanda i nakrycia stołu. (…) – Ile? – mało dyplomatycznie krzyknęłam sobie, gdy trzykropek, który widzisz, okazał się zawrotną kwotą. A przecież na dzieciach nie oszczędzam. Czy naprawdę dobre imprezy dla dzieci muszą zaburzać domowy budżet?
Impreza dla dziecka: zbędny wydatek?
No dobra: nie śpię na forsie. Nie chadzam na zabiegi kosmetyczne raz w tygodniu (właściwie prawie wcale nie chadzam). Ale na szeroko rozumiane, moje #żyj_to_za_mało_celebruj jestem w stanie wydać naprawdę wiele! Czyli: na podróże, na dobrą kolację, na wyjątkowy, rodzinny weekend. Ale na stertę papieru i plastiku (bo czymże są kolorowe słomki i foliowe balony): niekoniecznie!
Żeby była jasność: nie krytykuję osób wynajmujących za dobrych kilkaset stów firmy organizującej profesjonalne kinderparty. Nawet nie chodzi o sam fakt, czy kogoś na to stać, czy nie. Po prostu: jesteśmy przeróżnymi ludźmi, a skoro jedni lubią słuchać Madonnę, inni Bon Jovi; jedni wolą tańczyć sambę, inni tango; tak jedni lubią się bawić w organizację imprez dla dzieci, inni – nie. I po to są firmy zewnętrzne mające ten ważny dla naszych dzieci dzień ogarnąć. I po cichu to im zazdroszczę (tym firmom), że mają taką fajną fuchę! Sama bym się już na taką dawno porwała, ale powstrzymały mnie… zajęte weekendy poza domem 🙂
Impreza dla dziecka: frajda, przymus czy fanaberia?
Ale no właśnie… Czy “ten ważny dla naszych dzieci dzień” wszyscy rozumieją również tak samo? Po moim ostatniej relacji na facebooku lub instagramie posypało się kilkaset “ochów”, “achów” i oklasków; ale też kilka szpileczek: “że na roczek? że po co? przecież i tak nic nie pamięta!”.
Krótkie wyjaśnienie: tak, imprezy dla dzieci kocham i umiem (podobno) organizować od… czasów chrzcin po… a choćby ich osiemnastkę! 😀 Dlaczego? Owszem, z oczywistego powodu, że buduję ich tożsamość, wspomnienia, zdjęcia do albumu i historie do opowiadania. Ale… Jest jeszcze drugi powód. Absolutnie każdą imprezę dla moich dzieci robię z czysto egoistycznych pobudek. Chrzciny – jako celebrację szczęśliwego finału ciążowego-porodowego; jako pokazanie mojego Simby na Lwiej Skale… rodzinnemu światu. Roczek – nagroda dla nas, Rodziców za jeden z najtrudniejszych okresów w naszej rzeczywistości: tak bardzo odmienionej, całkiem nowej. A każde kolejne: jako celebrację każdego roku, który zaliczył tyle nowych etapów rozwoju, tyle nas nauczył, tak przetestował i… ciągle nie włożył nas w kaftany bezpieczeństwa 😀
Impreza dla dziecka: ile to tak naprawdę kosztuje?
Co więcej: jeśli kinderbale wszelkie mają być dla nas uciechą, niech nie dadzą nas zabrnąć w kozi róg generowania wydatków, których nie musimy ponosić (jeśli nie chcemy, bo przecież… kto bogatemu zabroni? :-P)
Wiecie, ile kosztowały nas obie imprezy? Odliczając jedzenie, oczywiście! Bo za pojemność i gusta Waszych brzuchów nie mogę ręczyć 😉
Bing Party, czyli impreza z “kreskówkowym motywem przewodnim”:
Boho party, czyli romantyczna, lekka i eko (zero plastiku!) impreza na roczek
Impreza dla dziecka: w ebooku jakiego jeszcze nie było!
Zaraz minie równo miesiąc od organizacji imprezy dla mojej trzylatki i tydzień od imprezy na roczek dla jej siostry. I nie ma dnia, żebym nie dostawała choć jednej wiadomości dziennie z pytaniem o przepis, o radę w sprawie organizacji, o ebook… Mega miło, naprawdę! ? Śpieszę zatem z wyjaśnieniem zbiorczym! Nigdy nie pozwolę sobie (jestem po prostu na to już za stara i za poważna), żeby pisać Wam o czymś, czego sama nie przetestowałam. Dlatego, napisanie ebooka o organizacji imprez dziecięcych – choć brzmi dość infantylnie – jest mega złożonym, długofalowym działaniem!
Dlaczego? Bo wszystkie te pomysły, te dania, te scenariusze zabaw, te tipy, partyhacki muszę sama PRZETESTOWAĆ! Dopiero kilka imprez za nami (te powyższe plus te zeszłoroczne). Kilka ciągle przed nami! Nie robię ich w każdy weekend 🙂 Muszę je dobrze przemyśleć, zaplanować i na tyle się zmobilizować, by ciągle cieszyć ich organizacją, a nie kląć w duchu, że “znoowuuu…” 😛 A w głowie kipi od pomysłów!
Na co najbardziej byście czekali w temacie imprez dedykowanych dzieciom: chrzciny, roczek, urodziny? Co byś chciała w nim dostać?
“Impreza dla dziecka: wyjątkowo, pięknie i nie za miliony monet”. Już niebawem!