I mimo, że też przecież jestem mamą – zmęczoną, niewyspaną, nieidealną, czasem sfrustrowaną, wściekłą, płaczącą z niemocy… wiem jak wygrać swój własny czas! Wreszcie wiem jak rozciągnąć zdrowo egoistycznie dobę… dla siebie i dla Ciebie! Za darmo… Bo przecież tego nie da się kupić. Chodź!
Czas dla Mamy – niedorzeczność?
Chcę podarować Ci czas, który przelatuje…
Między piątym, a sto-piątym “Mamoooo”, wyrażonym choćby płaczem, śmiechem, samogłoską.
Między mieszaniem zupy, studzeniem kaszki, segregowaniem prania.
Między granicami dnia i nocy, które zdarzają się… nie istnieć.
Między układaniem klocków, spacerem, segregacją ubranek, układaniem puzzli i… własnych myśli.
Między zalaniem kubka z kawą wrzątkiem, a… wreszcie sięgnięciem po zimną “lurę”.
Czas dla Mamy – towar deficytowy
Chciałabym podarować Ci TEN Czas, który…
Który Ktoś Ci obiecał, ale potem kogoś potrzeby, zmęczenie, natłok obowiązków okazały się… ważniejsze!
Który sama sobie obiecujesz – jako nagrodę. Na przykład, gdy czasem niechętnie czytasz dziesiąty raz Pucia. Ale potem… wybierasz samobiczowanie się za własne “niechętnie”, bo przecież matce tak myśleć nie wypada.
Który grzęźnie gdzieś między potęgą Twoich planów, mocy i pomysłów, a rzeczywistością i jej bezlitosnym “pora iść spać”.
Jako paliwo – im więcej naładujesz siebie dobrą energią, ciszą, harmonią, spokojem – tym więcej przekażesz jej dalej.
Jako higiena umysłu – egoistyczne “chcę pobyć sama” nie czyni Cię gorszą matką, tylko dlatego, że reszta rodziny zajmie się chwilę sama sobą i zbuduje relacje na wyłączność. A kolację i kąpiel ogarnie… tata.
Jako dowód, że… NIE jesteś żadną głową, szyją, filarem, DNA tego Domu. Że JESTEŚ po prostu kobietą, partnerką, przyjaciółką, supermenką, “gorszym dniem”, Matką Roku, wspólniczką do zadań specjalnych, zmęczoną Matką Polką… i potrzebujesz swojego balansu! Żeby nie oszaleć…
Jako okazja – do wlania w siebie… wina (bez)alkoholowego na rozkwieconym balkonie; nowej książki, która się kurzy; serialu, o którym opowiadają wszyscy “niedzieciaci”, właściwego rozkładu własnych planów i ambicji, które mogą z czasem przybrać etap “realizacja”; kilku garści olejku na brzuch, ramiona, nogi, które całymi dniami noszą… rozbrykany albo śpiący Twój Cały Świat!
Jako prezent dla naszych Dzieci – bo macierzyństwo smakuje o wiele lepiej, gdy… pamiętamy w nim O SOBIE!
Czas dla Mamy – diament po wielu szlifach!
Chcę dać Ci ten urywek czasu, który…
Sama wypracowywałam przez wiele miesięcy, milionem metod, dziesiątek awantur, litrami łez rozczarowań. I poszukiwań od nowa.
Sama zdobyłam bez rozciągania doby, ale… z porządnym i odpowiednim jej poukładaniem!
Sprawdziłam, że działa! Bo za pomocą tego planera i checklisty jestem Mama na wyłączność przez większość dnia, potem piszę bloga, prowadzę MamaAcademy, jestem sobą, jestem żoną i… oglądam seriale 😛
Chcę Ci oszczędzić na szukanie Twoich dróg wśród wielu ślepuch uliczek; na walenie głową w mur z napisem “niedoczas”.
Układa się sam – w trzy najważniejsze dziedziny naszej codzienności; z akcentem na lepsze poniedziałki i bardziej specjalne piątki… Z przytupem na “nie samym dzieckiem żyje matka”, które nikomu nic nie odbiera, a daje Tobie: moc 🙂
PREZENT NUMER 1:
Pobierz sprawdzony ZESTAW NARZĘDZI: PLANER-Celebrownik i CHECKLISTĘ “Nie samym dzieckiem żyje matka”, które dały mi… dużo wartościowego Czasu!
PREZENT NUMER 2:
Obejrzyj krótkie video, gdzie pokazuję 5 wartościowych zabaw, które dają Mamie… odpocząć! (pamiętaj, żeby zasubskrybować 😉 )
Mamo, chciałabym podarować Ci… czas!
I mimo, że też przecież jestem mamą – zmęczoną, niewyspaną, nieidealną, czasem sfrustrowaną, wściekłą, płaczącą z niemocy… wiem jak wygrać swój własny czas! Wreszcie wiem jak rozciągnąć zdrowo egoistycznie dobę… dla siebie i dla Ciebie! Za darmo… Bo przecież tego nie da się kupić. Chodź!
Czas dla Mamy – niedorzeczność?
Chcę podarować Ci czas, który przelatuje…
Między piątym, a sto-piątym “Mamoooo”, wyrażonym choćby płaczem, śmiechem, samogłoską.
Między mieszaniem zupy, studzeniem kaszki, segregowaniem prania.
Między granicami dnia i nocy, które zdarzają się… nie istnieć.
Między układaniem klocków, spacerem, segregacją ubranek, układaniem puzzli i… własnych myśli.
Między zalaniem kubka z kawą wrzątkiem, a… wreszcie sięgnięciem po zimną “lurę”.
Czas dla Mamy – towar deficytowy
Chciałabym podarować Ci TEN Czas, który…
Który Ktoś Ci obiecał, ale potem kogoś potrzeby, zmęczenie, natłok obowiązków okazały się… ważniejsze!
Który sama sobie obiecujesz – jako nagrodę. Na przykład, gdy czasem niechętnie czytasz dziesiąty raz Pucia. Ale potem… wybierasz samobiczowanie się za własne “niechętnie”, bo przecież matce tak myśleć nie wypada.
Który grzęźnie gdzieś między potęgą Twoich planów, mocy i pomysłów, a rzeczywistością i jej bezlitosnym “pora iść spać”.
Którego potrzebujesz, by… poza byciem Mamą, żoną, córką, sprzątaczką, kierowcą, animatorem, poduszką, kelnerką, kucharką, pielęgniarką, strażnikiem domowego ogniska, udawaną oazą spokoju, pozostać SOBĄ!
Czas dla Mamy – dobro najwyższe!
Bardzo chcę, byś dała SOBIE Czas…
Jako paliwo – im więcej naładujesz siebie dobrą energią, ciszą, harmonią, spokojem – tym więcej przekażesz jej dalej.
Jako higiena umysłu – egoistyczne “chcę pobyć sama” nie czyni Cię gorszą matką, tylko dlatego, że reszta rodziny zajmie się chwilę sama sobą i zbuduje relacje na wyłączność. A kolację i kąpiel ogarnie… tata.
Jako dowód, że… NIE jesteś żadną głową, szyją, filarem, DNA tego Domu. Że JESTEŚ po prostu kobietą, partnerką, przyjaciółką, supermenką, “gorszym dniem”, Matką Roku, wspólniczką do zadań specjalnych, zmęczoną Matką Polką… i potrzebujesz swojego balansu! Żeby nie oszaleć…
Jako okazja – do wlania w siebie… wina (bez)alkoholowego na rozkwieconym balkonie; nowej książki, która się kurzy; serialu, o którym opowiadają wszyscy “niedzieciaci”, właściwego rozkładu własnych planów i ambicji, które mogą z czasem przybrać etap “realizacja”; kilku garści olejku na brzuch, ramiona, nogi, które całymi dniami noszą… rozbrykany albo śpiący Twój Cały Świat!
Jako prezent dla naszych Dzieci – bo macierzyństwo smakuje o wiele lepiej, gdy… pamiętamy w nim O SOBIE!
Czas dla Mamy – diament po wielu szlifach!
Chcę dać Ci ten urywek czasu, który…
Sama wypracowywałam przez wiele miesięcy, milionem metod, dziesiątek awantur, litrami łez rozczarowań. I poszukiwań od nowa.
Sama zdobyłam bez rozciągania doby, ale… z porządnym i odpowiednim jej poukładaniem!
Sprawdziłam, że działa! Bo za pomocą tego planera i checklisty jestem Mama na wyłączność przez większość dnia, potem piszę bloga, prowadzę MamaAcademy, jestem sobą, jestem żoną i… oglądam seriale 😛
Chcę Ci oszczędzić na szukanie Twoich dróg wśród wielu ślepuch uliczek; na walenie głową w mur z napisem “niedoczas”.
Układa się sam – w trzy najważniejsze dziedziny naszej codzienności; z akcentem na lepsze poniedziałki i bardziej specjalne piątki… Z przytupem na “nie samym dzieckiem żyje matka”, które nikomu nic nie odbiera, a daje Tobie: moc 🙂
PREZENT NUMER 1:
Pobierz sprawdzony ZESTAW NARZĘDZI: PLANER-Celebrownik i CHECKLISTĘ “Nie samym dzieckiem żyje matka”, które dały mi… dużo wartościowego Czasu!
PREZENT NUMER 2:
Obejrzyj krótkie video, gdzie pokazuję 5 wartościowych zabaw, które dają Mamie… odpocząć! (pamiętaj, żeby zasubskrybować 😉 )