Byłam przy niej, gdy zaliczała miękkie lądowanie – na moim brzuchu. Wraz z pierwszym krzykiem. Byłam przy niej, gdy tonęła buzią niepotrafiącą pomieścić wodospady mleka. Byłam przy niej, gdy świat coraz bardziej stawał się wertykalny. Byłam, gdy skojarzyła, że można po nim stąpać. Nie było mnie, gdy nagle skończył jej się krawężnik. Nie zdążyłam… Kiedy …
Więcej