Wiecie, że ja życia nie żyję. Ja go celebruję! I będę to powtarzać niczym mantrę 🙂 Tym samym, jeśli zbliża się faktycznie jakieś święto: czy to czerwona kartka w kalendarzu, czy to czerwona kartka prywatnej agendy uroczystości wszelkich, jestem w stanie gotowości, by zorganizować, przeżyć i zapamiętać TEN dzień jak najgodniej mu przystoi. I takim dniem w minionym roku były chrzciny naszej córeczki. Bo chrzciny to pierwsze święto nowej ery naszej nowej rodziny: 2 plus …
Więcej