Bo z latem jest jak z wyczekiwanym gościem, który przychodzi do Ciebie w odwiedziny. Jaki jest klucz do sukcesu, by ta wizyta cieszyła jak najdłużej…? Poznaj go oraz 15 innych sposobów jak przeżyć celebrować to kolejne lato! A żeby nie tylko przeczytać, ale faktycznie wcielić w życie – mam dla Ciebie jedyny taki autorski PREZENT do pobrania!
Czym jest dla mnie lato? Tym samym, czym te wszystkie sposoby, do których uciekam się, żeby… ulubiony gość siedział za stołem jak najdłużej. I by było choć trochę mniej smutno, jak kiedyś przyjdzie taki dzień, że… założy jesienne palto i… wyjdzie.
Gdy do mojego domu wchodzi gorąco oczekiwany gość, rzucam mu się na szyję od progu! Zamiast podszykowywać co jakiś czas kolejne potrawy w kuchni, nie wstaję od stołu: nie możemy przecież się na siebie napatrzeć, nagadać, nabyć… Tak samo postępuję z latem! Cieszę się nim od pierwszych chwil, a nie błagam dopiero „zostań, jeszcze chwilka”… jak stoi w przedpokoju i czeka na palto.
Twoje zapachy i dźwięki!
1) Lato to odgłosy… Zgiełku miasta, które wychodzi po zmroku, by krokiem ciągle lekko wtopionym w asfalt pomaszerować na festiwal, na piknik, na śródmiejskiego aperola.
2) Lato to wiejski szelest: wieczornych świerszczy, brzęczących pszczół, bezpańskiego kota buszującego w zbożu.
3) Lato to powietrze: pachnące lawendą, skwierczącą kiełbaską z grilla, maciejką, miętą z ogrodowej grządki.
4) Lato to dzieci: takie brudne, takie zmęczone zabawą, takie szczęśliwe. Fundujące nam przed oczami kadry z lat 90’, gdy przycupną na schodku z kolczykami z czereśni…
Wszystko kipi!
5) Lato to mieszanka emocji: zachwytów nad zachodami słońca, wściekłości do upierdliwych komarów, uzależnienia od lodów w polewie z białej czekolady, frustracji z nieudanego odpieluchowywania, szczęścia ciepłych, balkonowych wieczorów z cytrusowym, bezalkoholowym piwem w dłoni.
6) Lato to kuchnia, która daje tyle smaków, a odbiera tak mało czasu na ich przygotowywanie. To młode ziemniaczki z koperkiem w akompaniamencie zsiadłego mleka lub sadzonego jaja. To bób wymieszany z koperkiem, czosnkiem i fabułą serialu, przy którym „dobrze wchodzi”. To arbuzy, truskawki, czereśnie, borówki, które deklasują w tyle całoroczne… banany 😀
7) Lato to nieustanne wojny polsko-polskie czy góry, czy morze; czy wieszać pieluszkę nad wózkiem, czy nie wieszać; czy dać dzieciom biegać w majtkach, czy nie dawać; czy lody tuczą, czy odchudzają; czy parawany są kiczem, czy dumą narodową praktyczności… Urok tych wojen polega na tym, że wybuchają rokrocznie i gasną: wraz z woalem letniego słońca. Rozlewu krwi nie stwierdza się.
Wbrew logice…
8) Lato to energia: często napędzana mrożoną kawą (tak, w lato #jestem_mamą_piję_ciepłą nie obowiązuje 😉 ) sprzeczna z logiką: idziesz spać później (bo szkoda Ci wieczoru), wstajesz wcześniej (bo szkoda Ci ranka) i masz więcej siły niż przez ostatnie 9 miesięcy roku. Spójnie za to z biologią: słońce, głupcze!
9) Lato to wypady nad wodę: samochodem zmieniającym się w piknikowy tabor cygański, rowerem, hulajnogą…
10) Lato to obdarowywanie nieśmiertelnością… smaków – zamykając je w słoikach: dżemów, powideł, soków, sosów, nalewek.
11) Lato to obdzieranie z pajęczyn wspomnień… tych z własnego dzieciństwa – u babci na wsi, gdy to łapało się chrabąszcze, goniło świetliki, piło mleko prosto od krowy i bało, żeby… nietoperz nie wkręcił się we włosy.
Na walizkach!
12) Lato to kino letnie, to chodzenie na bosaka na legalu po Rynku, to przycupnięcie tam w wieczornym, krakowskim tłumie, którego przewagę stanowią… turyści. To trochę czucie się jak na wakacjach przez całe lato.
13) Lato to balkon: z wymarzonym hamakiem-huśtawką, z lampionem goszczącym rozpalone świece, z kolacją tylko we dwoje jak dzieci pójdą spać, z gwiazdami, które spadają, z samolotami, które gdzieś tam zmierzają…
14) Lato to pakowanie walizek i wyruszanie ku przygodzie. Bardzo daleko lub tuż za rogiem: do parku, na lody, na nowy plac zabaw. Byle RAZEM!
15) Lato to… celebrowanie! Lepiących palców od waty cukrowej; otwierania szafy pełnej bieli, lnu i krótkich nogawek; przeżywanie swoich ULUBIONYCH MOMENTÓW, których ilość latem deklasuje wszystkie pozostałe pory roku razem wzięte! Co jest najważniejsze?
Pudełko wspomnień!
Tych MOMENTÓW nie wolno wypuścić razem z latem. Te MOMENTY należy włożyć do najcenniejszego pudełka wspomnień. Te MOMENTY będą nas grzać, będą nam ocierać łzy, będą nas tulić, gdy za oknem rozgości się… listopad!
Aby lepiej Wam się te MOMENTY zapamiętywało, a przede wszystkim ŚWIADOMIE przeżywało: stworzyłam specjalnie dla Czytelników TABAyKI wyjątkowy prezent: mój autorski CELEBROWNIK!
Podaruj mi trochę… słońca! Na cały rok!
A przynajmniej na miesiąc… Dzięki mojemu CELEBROWNIKOWI dla Mam jaki chcę Ci podarować :-* Jedyny taki, bo rozplanowany według “mamowych potrzeb”: z trójpodziałem dnia!
Zapisuj sobie w nim domowe obowiązki, plany rozwoju własnego (w końcu “nie samym dzieckiem żyje matka”), relaksu, ale też…(koniecznie!) te dni, te chwile, ten czas, który chcesz zapamiętać:
wspólne oglądanie zachodów słońca, piknik w ogrodzie, wypad do wesołego miasteczka, ciasto ucierane z rabarbarem na kolację… Wszystko, co Cię cieszy, co doceniasz, co świadomie przeżywasz. Mądre książki nazywają to filozofią „mindfulness” – sztuką uważności. Ja niezmiennie krzyczę: #żyj_to_za_mało_celebruj
Celebrujmy… mailowo!
Na newsletter zapiszesz się na dole tej strony: TUTAJ i koniecznie kliknij w maila potwierdzającego zapis (może się skryć nawet w spamie/oferty itd.).
Ten CELEBROWNIK marzył mi się od dawna!
Chyba nie mogę wymyślić już nic bardziej spójnego i bliskiego filozofii tego bloga: #żyj_to_za_mało_celebruj oraz #nie_samym_dzieckiem_zyje_matka w jednym!
Jak Tobie się podoba ten pomysł? Czy jest na tyle dobry, byś podała o nim wieść innym, którzy… lubią żyć nieprzeciętnie? 😉
15 sposobów, aby zatrzymać LATO i PREZENT upiększający Ci życie!
Bo z latem jest jak z wyczekiwanym gościem, który przychodzi do Ciebie w odwiedziny. Jaki jest klucz do sukcesu, by ta wizyta cieszyła jak najdłużej…? Poznaj go oraz 15 innych sposobów jak
przeżyćcelebrować to kolejne lato! A żeby nie tylko przeczytać, ale faktycznie wcielić w życie – mam dla Ciebie jedyny taki autorski PREZENT do pobrania!Czym jest dla mnie lato? Tym samym, czym te wszystkie sposoby, do których uciekam się, żeby… ulubiony gość siedział za stołem jak najdłużej. I by było choć trochę mniej smutno, jak kiedyś przyjdzie taki dzień, że… założy jesienne palto i… wyjdzie.
Gdy do mojego domu wchodzi gorąco oczekiwany gość, rzucam mu się na szyję od progu! Zamiast podszykowywać co jakiś czas kolejne potrawy w kuchni, nie wstaję od stołu: nie możemy przecież się na siebie napatrzeć, nagadać, nabyć… Tak samo postępuję z latem! Cieszę się nim od pierwszych chwil, a nie błagam dopiero „zostań, jeszcze chwilka”… jak stoi w przedpokoju i czeka na palto.
Twoje zapachy i dźwięki!
1) Lato to odgłosy… Zgiełku miasta, które wychodzi po zmroku, by krokiem ciągle lekko wtopionym w asfalt pomaszerować na festiwal, na piknik, na śródmiejskiego aperola.
2) Lato to wiejski szelest: wieczornych świerszczy, brzęczących pszczół, bezpańskiego kota buszującego w zbożu.
3) Lato to powietrze: pachnące lawendą, skwierczącą kiełbaską z grilla, maciejką, miętą z ogrodowej grządki.
4) Lato to dzieci: takie brudne, takie zmęczone zabawą, takie szczęśliwe. Fundujące nam przed oczami kadry z lat 90’, gdy przycupną na schodku z kolczykami z czereśni…
Wszystko kipi!
5) Lato to mieszanka emocji: zachwytów nad zachodami słońca, wściekłości do upierdliwych komarów, uzależnienia od lodów w polewie z białej czekolady, frustracji z nieudanego odpieluchowywania, szczęścia ciepłych, balkonowych wieczorów z cytrusowym, bezalkoholowym piwem w dłoni.
6) Lato to kuchnia, która daje tyle smaków, a odbiera tak mało czasu na ich przygotowywanie. To młode ziemniaczki z koperkiem w akompaniamencie zsiadłego mleka lub sadzonego jaja. To bób wymieszany z koperkiem, czosnkiem i fabułą serialu, przy którym „dobrze wchodzi”. To arbuzy, truskawki, czereśnie, borówki, które deklasują w tyle całoroczne… banany 😀
7) Lato to nieustanne wojny polsko-polskie czy góry, czy morze; czy wieszać pieluszkę nad wózkiem, czy nie wieszać; czy dać dzieciom biegać w majtkach, czy nie dawać; czy lody tuczą, czy odchudzają; czy parawany są kiczem, czy dumą narodową praktyczności… Urok tych wojen polega na tym, że wybuchają rokrocznie i gasną: wraz z woalem letniego słońca. Rozlewu krwi nie stwierdza się.
Wbrew logice…
8) Lato to energia: często napędzana mrożoną kawą (tak, w lato #jestem_mamą_piję_ciepłą nie obowiązuje 😉 ) sprzeczna z logiką: idziesz spać później (bo szkoda Ci wieczoru), wstajesz wcześniej (bo szkoda Ci ranka) i masz więcej siły niż przez ostatnie 9 miesięcy roku. Spójnie za to z biologią: słońce, głupcze!
9) Lato to wypady nad wodę: samochodem zmieniającym się w piknikowy tabor cygański, rowerem, hulajnogą…
10) Lato to obdarowywanie nieśmiertelnością… smaków – zamykając je w słoikach: dżemów, powideł, soków, sosów, nalewek.
11) Lato to obdzieranie z pajęczyn wspomnień… tych z własnego dzieciństwa – u babci na wsi, gdy to łapało się chrabąszcze, goniło świetliki, piło mleko prosto od krowy i bało, żeby… nietoperz nie wkręcił się we włosy.
Na walizkach!
12) Lato to kino letnie, to chodzenie na bosaka na legalu po Rynku, to przycupnięcie tam w wieczornym, krakowskim tłumie, którego przewagę stanowią… turyści. To trochę czucie się jak na wakacjach przez całe lato.
13) Lato to balkon: z wymarzonym hamakiem-huśtawką, z lampionem goszczącym rozpalone świece, z kolacją tylko we dwoje jak dzieci pójdą spać, z gwiazdami, które spadają, z samolotami, które gdzieś tam zmierzają…
14) Lato to pakowanie walizek i wyruszanie ku przygodzie. Bardzo daleko lub tuż za rogiem: do parku, na lody, na nowy plac zabaw. Byle RAZEM!
15) Lato to… celebrowanie! Lepiących palców od waty cukrowej; otwierania szafy pełnej bieli, lnu i krótkich nogawek; przeżywanie swoich ULUBIONYCH MOMENTÓW, których ilość latem deklasuje wszystkie pozostałe pory roku razem wzięte! Co jest najważniejsze?
Pudełko wspomnień!
Tych MOMENTÓW nie wolno wypuścić razem z latem. Te MOMENTY należy włożyć do najcenniejszego pudełka wspomnień. Te MOMENTY będą nas grzać, będą nam ocierać łzy, będą nas tulić, gdy za oknem rozgości się… listopad!
Aby lepiej Wam się te MOMENTY zapamiętywało, a przede wszystkim ŚWIADOMIE przeżywało: stworzyłam specjalnie dla Czytelników TABAyKI wyjątkowy prezent: mój autorski CELEBROWNIK!
Podaruj mi trochę… słońca! Na cały rok!
A przynajmniej na miesiąc… Dzięki mojemu CELEBROWNIKOWI dla Mam jaki chcę Ci podarować :-* Jedyny taki, bo rozplanowany według “mamowych potrzeb”: z trójpodziałem dnia!
Zapisuj sobie w nim domowe obowiązki, plany rozwoju własnego (w końcu “nie samym dzieckiem żyje matka”), relaksu, ale też…(koniecznie!) te dni, te chwile, ten czas, który chcesz zapamiętać:
wspólne oglądanie zachodów słońca, piknik w ogrodzie, wypad do wesołego miasteczka, ciasto ucierane z rabarbarem na kolację… Wszystko, co Cię cieszy, co doceniasz, co świadomie przeżywasz. Mądre książki nazywają to filozofią „mindfulness” – sztuką uważności. Ja niezmiennie krzyczę: #żyj_to_za_mało_celebruj
Celebrujmy… mailowo!
Na newsletter zapiszesz się na dole tej strony: TUTAJ i koniecznie kliknij w maila potwierdzającego zapis (może się skryć nawet w spamie/oferty itd.).
Ten CELEBROWNIK marzył mi się od dawna!
Chyba nie mogę wymyślić już nic bardziej spójnego i bliskiego filozofii tego bloga: #żyj_to_za_mało_celebruj oraz #nie_samym_dzieckiem_zyje_matka w jednym!
Jak Tobie się podoba ten pomysł? Czy jest na tyle dobry, byś podała o nim wieść innym, którzy… lubią żyć nieprzeciętnie? 😉