Chyba lato lubi mamy: w parkach, na placach zabaw, nad morzem i w górach, na deptakach, pod parasolami kawiarni wita i gości peletony mam z wózkami, nosidełkami, które spod szkieł okularów przeciwsłonecznych bezbłędnie śledzą każdy ruch swoich pociech: tych najmłodszych i tych trochę starszych. Lato nas – Mamy – uwodzi, flirtuje, rozpieszcza. Oferuje nowe znajomości innych dzielnicowych, spacerowych mam. Smaga brązem niewyspane twarze. Rozhuśtuje lekkim, ciepłym wiatrem parkowe huśtawki. A czasem jak to w miłosnym duecie: potrafi nieźle wkurzyć. Rozczarowuje burzami i deszczem, oszukuje w temperaturach, zdradza z obietnicą trwania długo… Co wtedy? Czy to miłość bez wzajemności? Znalazłam co najmniej 21 powodów, dlaczego Mamy także kochają lato! Mimo wszystko! Znasz jeszcze jakiś? Podziel się nim w komentarzu 🙂
21 dowodów, że lato jest fajne!
1. Cokolwiek na siebie założysz – i tak wyglądasz lepiej niż w grubym swetrze i ciemnych sztruksach, które kochają jesień.
2. Już nie trzeba szykować sobie zbyt długo kolacji. Wystarczy durszlak, miska i brzoskwiniowo-truskawkowo-czereśniowa uczta! I jakże fit!
3. Przed każdym spacerem nie odmieniam słowa „kombinezon” we wszystkich możliwych przypadkach: nie zapomnij…, weź…, gdzie jest?… Odnoszę go na strych z pewnością, że już nigdy stamtąd nie wróci. Przynajmniej w tym samym rozmiarze.
4. Sezon ogórkowy w garnku i na ławach sejmowych w pełni: ileż to mniej powodów do codziennych frustracji z cyklu Jaką zupę ugotować i jakim burakiem okazała się kolejna gadająca, sejmowa głowa.
5. Temperatura pozwala, by oszczędzić sobie nawzajem walki na przewijaku podczas ubierania tego, który ubierać się nie znosi. Wystarczy, że tylko pampers będzie musiał pokonać ofensywę wierzgających nóżek.
6. Jak nie zdążasz z ugotowaniem zupki na czas, zawsze na stoliku do karmienia może wylądować przekąska bez przygotowywania: ćwiartka pomidora malinowego bez skórki albo kilka ziarenek bobu.
7. Jeśli karmisz, o ile masz mniej dokopywania się, by zaserwować cycusia! Lato kocha dekolty! Twój mały ssak również!
8. Oszczędzasz na wytrzymałości sztucznych gryzaków, podając… te smaczniejsze: kawałek kalarepy!
9. Oszczędzasz pieniądze na kupowaniu słoiczków i wzrok na wyczytywaniu etykietek składu: na deser serwujesz kilka świeżych truskawek, kawałek arbuza albo inne owoce prosto z targowego straganu!
10. Minimalizują się długie minuty oczekiwania naszego dziecka, aż mama się wyszykuje: ciężki podkład pod makijaż niepotrzebny, kilka warstw ciuchów zastępuje zwiewna kiecka, a sandały zakłada się bez używania rąk niezbędnych zawsze do sznurowania trzewików. Ręce te mogą wówczas podtrzymać wiercącą się na wspólne wychodne małą pupę.
11. Wstając codziennie rano, gdy jest jasno i zasypiając niedługo po tym jak się ściemni (okolice 23:00), zapominasz o egipskim ciemnościach pobudki i wieczorów zimowych, gdy to snułaś codzienne pretensje do losu: „Boże, czemu nie urodziłam się na Florydzie?!”
13. Zawsze i tak możesz sobie siarczyście przekląć: każde lato ma w zanadrzu choćby… komary!
14. Sytuacja wywąchania kupy w zawiniętym szczelnie pampersie na pupie, gdy stoicie w drzwiach, ubrani w kurtki, buty, rajtuzy, czapkę i rękawiczki raczej Cię nie dotyczy.
15. Zyskujesz jeden dodatkowy pokój zabaw: balkon!
16. Jeśli żadne zabawki nie dają rady na chwilę dłuższą niż dwie minuty zainteresować Twojego dziecka, jest jeden letni sposób na pochłonięcie jego całkowitej uwagi: basenik z wodą! Przynajmniej na pięć minut! Tym samym, masz dwa razy więcej czasu dla siebie ?
17. Sezon na tworzenie zapasów zdrowej żywności trwa. Na bieżąco: smoothies dla młodszych i starszych. Na zapas: dżemy i owocow0-warzywne mrożonki.
18. Jeśli Twoje dziecko zasypia samo w łóżeczku, a budzi się w Waszym łóżku, nie włócząc za sobą niepotrzebnego już kocyka lub śpiworka, macie… więcej przestrzeni na poranne akrobacje!
19. Nigdy już nie musisz pić zimnej kawy. Wystarczy, że robiąc w między czasie od jej zaparzenia do wypicia milion innych rzeczy zostawisz filiżankę… na słońcu!
20. Gdy małe łapki już pełne wigoru chwytają szczebelek łóżeczka, a jest piąta rano… i jest widno: Twój mózg łatwiej oszukać, że przecież noc się już skończyła ;-P
21. Wpis ten powstał w jakieś 12 minut. Gdybym pisała artykuł o tym samym tytule z różnicą jednego wyrazu…, bo tworzony zimą: zająłby mi pewnie 2 dni.
Który powód jest Ci najbliższy? Który rozbawił najbardziej? Zostaw komentarz i pokaż się z… letniej strony mamy! 😀
21 powodów, za które mamy kochają lato!
Chyba lato lubi mamy: w parkach, na placach zabaw, nad morzem i w górach, na deptakach, pod parasolami kawiarni wita i gości peletony mam z wózkami, nosidełkami, które spod szkieł okularów przeciwsłonecznych bezbłędnie śledzą każdy ruch swoich pociech: tych najmłodszych i tych trochę starszych. Lato nas – Mamy – uwodzi, flirtuje, rozpieszcza. Oferuje nowe znajomości innych dzielnicowych, spacerowych mam. Smaga brązem niewyspane twarze. Rozhuśtuje lekkim, ciepłym wiatrem parkowe huśtawki. A czasem jak to w miłosnym duecie: potrafi nieźle wkurzyć. Rozczarowuje burzami i deszczem, oszukuje w temperaturach, zdradza z obietnicą trwania długo… Co wtedy? Czy to miłość bez wzajemności? Znalazłam co najmniej 21 powodów, dlaczego Mamy także kochają lato! Mimo wszystko! Znasz jeszcze jakiś? Podziel się nim w komentarzu 🙂
21 dowodów, że lato jest fajne!
1. Cokolwiek na siebie założysz – i tak wyglądasz lepiej niż w grubym swetrze i ciemnych sztruksach, które kochają jesień.
2. Już nie trzeba szykować sobie zbyt długo kolacji. Wystarczy durszlak, miska i brzoskwiniowo-truskawkowo-czereśniowa uczta! I jakże fit!
3. Przed każdym spacerem nie odmieniam słowa „kombinezon” we wszystkich możliwych przypadkach: nie zapomnij…, weź…, gdzie jest?… Odnoszę go na strych z pewnością, że już nigdy stamtąd nie wróci. Przynajmniej w tym samym rozmiarze.
4. Sezon ogórkowy w garnku i na ławach sejmowych w pełni: ileż to mniej powodów do codziennych frustracji z cyklu Jaką zupę ugotować i jakim burakiem okazała się kolejna gadająca, sejmowa głowa.
5. Temperatura pozwala, by oszczędzić sobie nawzajem walki na przewijaku podczas ubierania tego, który ubierać się nie znosi. Wystarczy, że tylko pampers będzie musiał pokonać ofensywę wierzgających nóżek.
6. Jak nie zdążasz z ugotowaniem zupki na czas, zawsze na stoliku do karmienia może wylądować przekąska bez przygotowywania: ćwiartka pomidora malinowego bez skórki albo kilka ziarenek bobu.
7. Jeśli karmisz, o ile masz mniej dokopywania się, by zaserwować cycusia! Lato kocha dekolty! Twój mały ssak również!
8. Oszczędzasz na wytrzymałości sztucznych gryzaków, podając… te smaczniejsze: kawałek kalarepy!
9. Oszczędzasz pieniądze na kupowaniu słoiczków i wzrok na wyczytywaniu etykietek składu: na deser serwujesz kilka świeżych truskawek, kawałek arbuza albo inne owoce prosto z targowego straganu!
10. Minimalizują się długie minuty oczekiwania naszego dziecka, aż mama się wyszykuje: ciężki podkład pod makijaż niepotrzebny, kilka warstw ciuchów zastępuje zwiewna kiecka, a sandały zakłada się bez używania rąk niezbędnych zawsze do sznurowania trzewików. Ręce te mogą wówczas podtrzymać wiercącą się na wspólne wychodne małą pupę.
11. Wstając codziennie rano, gdy jest jasno i zasypiając niedługo po tym jak się ściemni (okolice 23:00), zapominasz o egipskim ciemnościach pobudki i wieczorów zimowych, gdy to snułaś codzienne pretensje do losu: „Boże, czemu nie urodziłam się na Florydzie?!”
12. Minimalizujesz listę niecenzuralnych określeń: „o k****”: „ale zimno”, „ale smog”, „…”
13. Zawsze i tak możesz sobie siarczyście przekląć: każde lato ma w zanadrzu choćby… komary!
14. Sytuacja wywąchania kupy w zawiniętym szczelnie pampersie na pupie, gdy stoicie w drzwiach, ubrani w kurtki, buty, rajtuzy, czapkę i rękawiczki raczej Cię nie dotyczy.
15. Zyskujesz jeden dodatkowy pokój zabaw: balkon!
16. Jeśli żadne zabawki nie dają rady na chwilę dłuższą niż dwie minuty zainteresować Twojego dziecka, jest jeden letni sposób na pochłonięcie jego całkowitej uwagi: basenik z wodą! Przynajmniej na pięć minut! Tym samym, masz dwa razy więcej czasu dla siebie ?
17. Sezon na tworzenie zapasów zdrowej żywności trwa. Na bieżąco: smoothies dla młodszych i starszych. Na zapas: dżemy i owocow0-warzywne mrożonki.
18. Jeśli Twoje dziecko zasypia samo w łóżeczku, a budzi się w Waszym łóżku, nie włócząc za sobą niepotrzebnego już kocyka lub śpiworka, macie… więcej przestrzeni na poranne akrobacje!
19. Nigdy już nie musisz pić zimnej kawy. Wystarczy, że robiąc w między czasie od jej zaparzenia do wypicia milion innych rzeczy zostawisz filiżankę… na słońcu!
20. Gdy małe łapki już pełne wigoru chwytają szczebelek łóżeczka, a jest piąta rano… i jest widno: Twój mózg łatwiej oszukać, że przecież noc się już skończyła ;-P
21. Wpis ten powstał w jakieś 12 minut. Gdybym pisała artykuł o tym samym tytule z różnicą jednego wyrazu…, bo tworzony zimą: zająłby mi pewnie 2 dni.
Który powód jest Ci najbliższy? Który rozbawił najbardziej? Zostaw komentarz i pokaż się z… letniej strony mamy! 😀